Na jak długo starczają opony?

Posiadanie własnego samochodu to wygoda, ale też wydatki. Jednym z nich jest ten związany z kupnem opon. Niestety, nawet wybór najlepszych i najdroższych opon na rynku nie uchroni nas przed koniecznością ich wymiany. To na jak długo wystarczy nam komplet, zależy od kilku czynników, które wymieniamy poniżej.

Odpowiedź niejednoznaczna

Zacznijmy jednak od tego, że nie istnieje jednoznaczna odpowiedź na postawione pytanie, ponieważ na żywotność opon składa się szereg czynników. Jednym z nich jest odporność danego modelu opony na ścieranie. Nie bez znaczenia jest również stosowanie ogumienia zgodnie z jego przeznaczeniem – opony zimowe używane latem zniszczą się szybciej, niż zakłada to producent. Ponadto liczy się też utrzymywanie odpowiedniego ciśnienia w kołach, prawidłowo ustawiona geometria, rodzaj nawierzchni, po której zwykle się poruszamy i wreszcie to, jak jeździmy, czyli krótko mówiąc – styl naszej jazdy. Można jednak z grubsza założyć, że ogumienie eksploatowane prawidłowo powinno pozwolić nam na pokonanie od 50 000 do 80 000 kilometrów. Takie liczby podają sami producenci opon, a wynikają one z faktu, że po przejechaniu wspomnianego dystansu bieżnik wskazuje już wyraźne ślady zużycia.

Przebieg też się liczy

Kierowcy przejeżdżający rocznie większe odległości krócej będą cieszyć się ze swoich opon – to jasne. Należy jednak liczyć, że nie pokonując w ciągu roku więcej niż 15 000 kilometrów, świeżo kupione letnie opony wystarczą nam na pięć sezonów. W przypadku 10 000 kilometrów liczba sezonów może zwiększyć się nawet do ośmiu. Prędzej czy później przychodzi jednak moment, gdy bieżnik staje się za płytki, by zapewnić nam bezpieczną podróż.

Bieżnik prawdę powie

Kwestię bieżnika regulują przepisy. Bezpieczna wysokość bieżnika została w nich ustalona na 1,6 milimetra. Przepisy przepisami, jednak producenci ogumienia są zdania, że taka wartość jest stanowczo za mała. Zostało zatem przyjęte, że w przypadku ogumienia letniego (np. gdy zdecydowaliśmy się na opony Sailun Atrezzo) granica bezpieczeństwa to przynajmniej 3 milimetry. W przypadku zimówek limit stawiany jest już przy 4 milimetrach. O ocenę bieżnika możemy poprosić wulkanizatora, ale prawdopodobnie równie dobrze poradzimy sobie samodzielnie (i to na dwa sposoby). Możemy skorzystać z miernika, który za kilka złotych dostaniemy w sklepach motoryzacyjnych. Jeśli pod ręką nie mamy miernika, możemy skorzystać ze specjalnych punktów pomiarowych naniesionych fabrycznie wewnątrz bieżnika. Jeżeli ze wspomnianymi charakterystycznymi punktami zrówna się górna granica klocków bieżnika, będzie to sygnał, że czas na kupno nowego kompletu.

Co gdy jeździmy mało?

W przypadku aut, które więcej stoją, niż jeżdżą, limit kilometrów okazuje się bezużyteczny. W takich sytuacjach z pomocą przychodzi zasada, według której za stary uważa się komplet opon, które skończyły 10 lat. Oczywiście mówimy o 10 latach od daty produkcji (tę ma wybitą zarówno każda opona Sailun, jak i inne). Odnośnik w postaci dekady ma sens, gdy mówimy o ogumieniu należycie przechowywanym i konserwowanym.